Grudzień to miesiąc, w którym przeżywamy wielką radość: cieszymy się z narodzenia Pana Jezusa. "Oto zwiastuję wam radość wielką" - mówił anioł do pasterzy w noc Bożego Narodzenia. I rzeczywiści - ta noc była inna niż wszystkie, jedyna w ciągu dziejów świata. Tej właśnie nocy Bóg stał się człowiekiem. Przyszedł na świat jako małe, bezbronne, płaczące Dziecko. Ale choć przyszedł z miłości do ludzi, nie było dla Niego miejsca w gospodzie. Dla Maryi i św. Józefa tej nocy radość zmieszała się ze smutkiem: choć bardzo cieszyli się z narodzenia Jezusa, to jednak było im przykro, że Syn Boży urodził się w stajni, między zwierzętami, w biedzie i ubóstwie - a pierwszymi ludźmi, którzy przyszli Go powitać, byli ubodzy pasterze. Przeżywając noc Bożego Narodzenia, cieszymy się. Łamiemy się opłatkiem z najbliższymi, składamy sobie życzenia, dajemy i otrzymujemy różne prezenty. Jest jednak na świecie wiele osób, także dzieci, które nie mogą się cieszyć z Bożego Narodzenia: bo w ich kraju panuje wojna, bo żyją w biedzie, bo ich rodziny są skłócone... Co roku o tych dzieciach ma przypominać nam paląca się na wigilijnym stole świeca, którą można kupić w każdym kościele. Pieniądze, za które kupujemy te świece, są przeznaczone na pomoc ubogim dzieciom. Możemy i powinniśmy też o takich osobach pamiętać w wigilijny wieczór i przynajmniej pomodlić się w ich intencji. Poprośmy Pana Jezusa, by w tę radosną noc przyszedł także do wszystkich, którzy są smutni i płaczą i aby pokazał nam, w jaki sposób możemy im pomóc. Abyśmy łatwiej mogli te osoby zauważyć i otworzyć dla nich nasze serca, Pan Bóg daje nam czas Adwentu. Mówimy, że jest to czas oczekiwania na przyjście Pana Jezusa. Tak jak kiedyś ludzie wiele tysięcy lat czekali, aż Pan Bóg ześle Zbawiciela, tak my przez cztery tygodnie przed Bożym Narodzeniem przygotowujemy się do dobrego przeżycia Świąt. Chodzi o to, abyśmy umieli zauważyć Jezusa, który przychodzi do nas. Pomaga nam w tym Maryja. Ona jako pierwsza dowiedziała się, że na świat przyjdzie Syn Boga. Teraz chce każdemu z nas pokazać, jak możemy zauważyć Jego obecność wśród nas. A Pan Jezus jest wśród nas obecny na różne sposoby: przede wszystkim w sakramencie Eucharystii. Przychodzi do nas w każdej Mszy Świętej, a przez cały czas jest obecny w kościele w tabernakulum, gdzie jest ukryty pod postacią Chleba. Pamiętajmy o tym i przez cały rok odwiedzajmy Go: wstępujmy do kościoła często, przynajmniej na chwilę modlitwy oraz by powiedzieć Jezusowi, że bardzo Go kochamy. Pan Jezus jest obecny wśród nas także w ludziach, któych spotykamy:szczególnie tych, którzy potrzebują pomocy i rzyczliwości. Pamiętajmy, że mieszkańcy Betlejem nie chcieli ugościć Józefa i Maryi. Nie przyszło im do głowy, że za chwilę na świat przyjdzie Syn Boży i stracili wielką okazję, aby Go na ziemi powitać. Jeśli wyśmiewamy się z innych, jeśli odmawiamy pomocy - również tracimy okazję, by okazać miłość samemu Panu Jezusowi. Mam nadzieję, że dobrze przeżyjecie czas Adwentu i przez udział w rekolekcjach i Roratach oraz adwentowe postanowienia przygotujecie się na spotkanie z Panem Jezusem w czasie świąt. Życzę Wam , aby Pan Jezus przyszedł do każdego z Was, do Waszych serc i domów i napełnił prawdziwie Bożą radością. (W ogrodzie Maryi, nr24)